Dopiero po zakończeniu profesjonalnej kariery kolarza szosowego zdałem sobie sprawę, jak krótki jest okres poza sezonem. Czas płynie znacznie szybciej, gdy nie ścigasz się i nie mierzysz się z wszechobecną presją, aby osiągnąć formę startową. Tej zimy sporo czasu spędziłem uprawiając inne dyscypliny, takie jak narciarstwo biegowe, bieganie i narciarstwo wysokogórskie. Ostatnio jednak, gdy przeglądałem strony internetowe i sprawdzałem wydarzenia, które mogę umieścić w swoim kalendarzu, zew kolarstwa gravelowego stawał się coraz głośniejszy.
Biorąc pod uwagę fakt, że większość kolarzy gravelowych to wolni strzelcy, którzy nie odczuwają presji i wsparcia ze strony zespołu w budowaniu programu startów, czasami zastanawiam się, czy możemy coś zrobić, aby nieco ułatwić sobie gorączkę przygotowań do sezonu.
Oto moje wskazówki, które dadzą pewność, że nasze przygotowania do nowego sezonu toczą się po właściwym torze.